Nawet nie wiem kiedy minęły te dwa miesiące od ostatniego wpisu.. Aż w szoku jestem.
Nie spoczywałam jednak na laurach podczas mojej nieobecności tutaj.
Po pierwsze skończyłam pas do sukienki dla Uli - teraz Ona działa dzielnie, wykańcza sukienke.
Dodatkowo w międzyczasie, wyhaftowałam zestaw zakupiony na Aliexpressie z młodymi postaciami Disneya - Myszką Mickey, Minnie, Kaczorem Donaldem i psem Pluto. I w ostatnia sobotę zarówno Minnie w czerwonej sukience, jak i wesoła gromadka z Aliego zostały Młodej wręczone :) będą akurat do nowego pokoju :)
A w trakcie majówki rozpoczęłam nowy haft - pasujący do jednego z moich poprzednich prac - kolibrów. Cały czas dzielnie prę do przodu i coraz bliżej jestem końca :) niestety na większości zdjęć widać, że miałam słabe światło, ale pracowałam przy jednej żarówce, ale już mam zamontowaną porządna lampę więc ostatnie zdjęcie jest już lepsze.
Wczoraj już udało mi się wypełniać te różowe kwiaty nowym odcieniem różu, a wcześniej jeszcze listki powypełniałam, więc naprawdę jest coraz lepiej :) Podobnie, jak w przypadku poprzednich kolibrów, haftuję oryginalnymi DMC, żeby mieć pewność, ze kolorystycznie i jakościowo haft wytrwa lata :)
Dodatkowo - jakoś z pół roku temu (wstyd się przyznać) obiecałam, że zrobię porównanie mulin chińskich wersji DMC z oryginalnym DMC. Niestety gdzieś wsadziłam rozpiskę od poprzednich kolibrów, ale porównałam muliny z tego wzoru powyżej - akurat w tym udało im się w miarę dobrze dobrać kolory, choć są 3 odcienie, których można się przyczepić. Starałam się jak mogłam, żeby było widać różnice i żeby światło było jak najlepsze. Zdjęcia wstawiam bardzo duże, żeby można było się przyjrzeć.
Przede wszystkim przyczepiłabym się do numerów 436, 413 oraz 938. Na żywo widać różnicę.
413 i 436 są w oryginale jaśniejsze, zaś 938 jest ciemniejsze i bardziej czekoladowe w oryginale.
Z tego co pamiętam, w poprzednich kolibrach, były większe różnice kolorystyczne. Jak wykopię tamten wzór z rozpiską to mimo wszystko postaram się zrobić zdjęcia.
Dodatkowo, cały czas poszukiwałam dzielnie ProFilo w Empikach w Warszawie, i bez efektu. Poprosiłam przyjaciółkę spod Warszawy, żeby rzuciła okiem w swoim Empiku i dostała ProFilo bez bólu..nie rozumiem sposobu funkcjonowania warszawskich Empików - nie wierzę, żeby na pniu były ProFilo wyprzedane. Zawsze w którymś była możliwość zdobycia tej gazety. Ale na szczęście mam osobę, która mieszka obok Empika i będzie mogła mnie zaopatrywać we włoską publikację :)
Pozdrawiam, i najlepszego z okazji Dnia Dziecka!