poniedziałek, 30 stycznia 2017

Mimo, że długo mnie tu nie było, nie był to czas posuchy hafciarskiej. A przynajmniej starałam się ;)
Kotki zostały skończone:


Renifery świątecznie zostały ustawione w korytarzu przy wejściu razem z czerwonym kolegą - tak, żeby każdy zauważył ;)

I rozpoczęłam nowy projekt - roboczo nazywany kolibrami :)
Wzór został zakupiony przeze mnie jako zestaw na Aliexpressie, ale z zestawu korzystam jedynie z kanwy oraz wzory graficznego. Ponieważ na wzorze podane są numery DMC, haftuję oryginalną muliną, bo wiem już, że to obrazek, który zawiśnie w salonie (tak kochany Mężu - zawiśnie!), więc chciałam żeby był jak najtrwalszy.  
Mulin jest 33 kolorów, i dawno tak nie miałam, ale każda minuta spędzona z tym haftem to święto. 
Docelowo obrazek ma wyglądać tak:

 A tak się mają kolejne etapy prac nad nim: 
 

W międzyczasie wybyłam z Mężem na urlop, ale haft pojechał ze mną i bywał na plaży na leżaczku ;) ale nie odpoczywał, a wręcz można było powiedzieć, ze praca wre ;)




A po powrocie praca poszła jeszcze bardziej do przodu, jak tylko mogę - to siadam i prę do przodu. Już widac zarysy kolibrów:

Wczoraj zabrałam się już za kolory z tła, potem dodać krzyżyki o których zapomniałam lub się ich nie doliczyłam ;) a potem backstitche i ...jeszcze trochę czasu mi to zajmie ;)

Dodatkowo cały czas poszukiwałam w Empikach ProFilo, ale chodzi wieść, że już ich nie ściągają, więc albo pozostaje prenumerata z Włoch, albo obejść się smakiem, ale szukać po internecie...ale cały czas żyję nadzieją, że może Empik zmieni zdanie...