Tak! Kolibry skończone! Strasznie mi się ten haft podobał i podoba, i bardzo się cieszę, że już udało mi się go skończyć. Poniżej przedstawiam kilka zdjęć poglądowych z mojej pracy:
Haft jeszcze bez bakstitchy :)
Pierwsze backstitche już są...
A teraz muszę się Wam do czegoś przyznać. Otóż do dnia wczorajszego nie potrafiłam robić french knotów. To była dla mnie czarna magia. Wielokrotnie próbowałam i nie wychodziły :( ale się wkurzyłam, bo na kolibrach było sporo french knotów, no i bez nich haft w ogóle by nie wyglądał. Więc odpaliłam youtube i odpaliłam filmik pierwszy jaki mi się wyświetlił i popróbowałam, pokombinowałam, ponaciągałam odpowiednio nitkę i efekty poniżej :)
Wiem, że jeszcze nie są idealne, ale i tak czuję się jakbym zdobyła Mount Everest :p radocha przeogromna!
Dzisiaj wyciągnęłam torbę haftów, żeby je poprasować, a później poszukać na nie ramki, i znalazłam hafty niedobitki z przeszłości. Dwa wzory turkusowo-fioletowe, oba haftowane na lnie i wzory pochodzące z Cross Stitchera, jeśli dobrze pamiętam.
Pierwszy to roboczo nazywany "Deszcz kotów i psów"...
...i drugi "Świąteczny wieniec".
Teraz na tapecie jest praca na parapetówkę do koleżanki :) ale to dopiero zdradzę, jak koleżanka dostanie :)
Jak pisałam w poprzednim poście, kolibry były z aliexressu, ale wymieniłam dołączoną chińską mulinę na DMC, ale mam plan żeby przy świetle dziennym zrobić zdjęcia-porównania kolorów pomiędzy oryginalnym DMC a jego chińskim zamiennikiem, ale to musimy poczekać na lepsze światło dzienne ;)






Gratuluję ukończenia kolibrów! Piękna i bardzo pracochłonna praca.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem porównania mulin.
Dziękuję!
UsuńZbieram się do zrobienia zdjęć porównawczych ale czekam aż pogoda się zrobi ładna, żeby zrobić przy naturalnym świetle :) ale pamiętam i na pewno porównanie się pojawi :)